wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział 9

Występ chyba naprawdę spodobał się publiczności, fanki dosyć ciepło mnie przyjęły, co mnie trochę zaskoczyło, bo spodziewałam się innej reakcji z ich strony na mój wokal.
- Wow, dziewczyno, czy ty siebie kiedyś słyszałaś? - zapytał mnie Zayn, kiedy już zeszliśmy ze sceny.
- Tak wiem, bardzo fałszuję, ale przecież przeżyliście, więc to chyba dobrze, nie? - odpowiedziałam, na co wszyscy wybuchli głośnym śmiechem - No co?
- A według ciebie to jak śpiewasz? Oceń swój głos w skali od 1 do 10. - usłyszałam rozbawionego Liam'a.
- Cóż, nie jestem piosenkarką, ani jakoś zbytnio utalentowana, ale co tam szkodzi mi trochę sobie posłodzić. Niech będzie 3/4.
- To 3 czy 4?
- 3 i pół.
Wszyscy popatrzyli na mnie z szeroko otwartymi oczami.
- No co z wami? Czemu na mnie tak patrzycie? - poczułam się trochę nieswojo, gdy oni tak wlepiali we mnie swój wzrok.
- Aż tak nisko siebie oceniasz? - spytał Niall.
- No a jak jest według was?
- No my byśmy dali ci akurat 10/10. - odpowiedział za wszystkich Harry, na co wszyscy jak na komendę przytaknęli mu kiwając głowami.
Teraz to ja otworzyłam szeroko oczy.
- No co taką minę zrobiłaś?
- Bo..wy mnie wpieniacie! - wydukałam nagle - Nie śpiewam aż tak dobrze.
- A założymy się?
- Nie.
- No więc widzisz.
- Dobra, koniec tematu. - spojrzałam na zegarek. Było już nieco późno - To ja może będę się już zbierać. - powiedziałam, na co usłyszałam chóralne ,, pa'' i wyszłam.
Na szczęście ubrania zdążyły już wyschnąć, za to okropnie się lepiłam i lekko zajeżdżałam sprite'em.
Wzięłam taksówkę, a gdy byłam już w domu, to postanowiłam się wykąpać. Cioci tak jak przypuszczałam jeszcze nie było, więc mogłam sobie pozwolić na dłuższą kąpiel.
Po wyjściu z łazienki przebrałam się w TO,  a następnie postanowiłam,  że pooglądam sobie telewizję.
Właśnie sięgałam po pilota, by włączyć TV, gdy nagle dostałam sms'a, był od  Emily, a brzmiał on tak:
,, Hej, tu ja - Emily.
Spotkajmy się za 10 min w parku.''
Odpisałam jej ,, OK'' , wyrwałam małą kartkę z zeszytu i zostawiłam wiadomość dla Lucy, gdzie będę, bo coś mi się zdaje, że posiedzimy razem do bardzo późna.
Poszłam do parku, tam dostrzegłam czekającą już na mnie dziewczynę, jednak nie była sama. Koło niej stali...
____________________________________________________________
Trochę krótki i dziwny ten rozdział, ale ostatnio jakoś nie mam weny. Chodzę totalnie rozkojarzona i o wszystkim zapominam, dlatego jak pojawią się jakieś błędy, to szczerze za nie przepraszam.
Pzdr dla czytelników ;*


6 komentarzy:

  1. O tyy,! Jak mogłaś przerwać.
    Ale i tak kocham tw. opowiadanie .!

    OdpowiedzUsuń
  2. I koło niej stali..One Direction ! Tak ? Nie ? Trochę ? xD Niewiem ! Dawaj jak najszybciej nastepny ! Życzę weny . ;>

    Zapraszam do mnie : http://my-life-and-one-direction.blogspot.com/ ( jutro nowy rozdział )

    OdpowiedzUsuń
  3. Skladam Ci pokłony za to, ze mi powiedziałaś o swoim blogu!! Na prawdę! Jest zajebisty! Mamy wspólną wenę: śpiewanie xD Blog jest super! Nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału! I dziękuję za komentarz u mnie, jak sama dobrze wiesz każdy wpis buduje twórce ;DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :), to twój blog jest zajebisty! Kocham go czytać... ;*

      Usuń
  4. świetnie piszesz że aż chce się więcej więc ,dajesz szybko następny rozdział :P
    zapraszam też do mnie ;
    http://strawberryendjelly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń