- Ochh! Nie wyrabiam! Co wyście tu robili? - zapytała sapiąca Emily.
Zaśmiałam się.
- Na pewno nie to o czym teraz myślisz - odpowiedziałam łapiąc głęboki oddech, na co obie wybuchłyśmy niepohamowanym śmiechem.
- Która godzina? - zapytała Em.
- Nie wiem, chyba jakoś koło 19:00 może. Nie wiem... - rzekłam, kiedy nagle usłyszałyśmy dzwonek telefonu.
- Odbierz.
- Ale ja wcale nie mam takiego dzwonka - powiedziałam lekko przestraszona i obie jak oparzone wstałyśmy z kanapy. Z czystej ciekawości schyliłyśmy się pod kanapę, bo stamtąd właśnie dobiegał dźwięk.
- Któryś z chłopców musiał najwidoczniej zostawić telefon! - nagle zorientowałam się, czyj on może być. Niewiele więcej myśląc spojrzałam na wyświetlacz czarnego IPhone'a i zobaczyłam 5 nieodebranych wiadomości. Ciekawa byłam od kogo one są.
- Otwórz je, nikt się nawet nie zorientuje, że były otwierane, jeśli je potem usuniesz. - zachęcała mnie Emily widząc moją ciekawość.
- Ale ja nie jestem pewna czy tak można. To byłoby chamskie!- próbowałam jakoś wybić sobie z głowy ten pomysł. I może nawet by mi się to udało, gdyby w pobliżu mnie nie było Em. A mianowicie, kiedy wyciągałam swój telefon by poinformować chłopaków o zgubie ona zabrała mi IPhone'a z ręki i je przeczytała. Ich treść obie nas bardzo zaskoczyła...
,,Hej Niall, może mnie nie pamiętasz, to tak dla przypomnienia powiem, że jestem tą, którą wczoraj pocałowałeś w Milkshake City. Spodobałeś mi się i chciałabym to powtórzyć ;* xxx''
,,Spotkaj się ze mną dzisiaj po południu w parku, bd czekać xxx''
,,Hej, pamiętasz mnie jeszcze? Bardzo mi ciebie tutaj brakuje :( Sisi''i inne...
W tamtej chwili coś się we mnie przełamało. Próbowałam być twarda, ale ostatnie wydarzenia sprawiły, że nie potrafiłam.
- Kim do diabła jest ta Sisi? - nie ukrywałam swojego gniewu przed przyjaciółką, złość się we mnie zagotowała. Niby nie jesteśmy z Niall'em parą, ale ja go...chyba kocham. Teraz to sobie uświadomiłam. To już nie jest zauroczenie, pragnienie swojego idola czy zwykłe podobanie się, ja się chyba naprawdę zakochałam! Szkoda tylko, że w takich okolicznościach poznałam tę prawdę. Nie chciałam go za to znać.
- No chodź już się wypłacz. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz - pocieszała mnie Em mocno mnie przytulając. Chyba wiedziała, że między nami coś iskrzy.
- Nie Em, muszę być silna. Nadszedł czas, bym przyzwyczaiła się do tego, że mam w życiu pecha. - i to powiedziawszy otarłam łzy gęsto spływające mi po policzku i postanowiłam - jak gdyby nigdy nic- napisać sms'a do chłopaków, że mam telefon Niall'a.
Musiałam być twarda.
,, No tak, przecież on jest gwiazdą, może mieć każdą'' - biłam się tymi myślami, ale wiedziałam jedno: dość się już nacierpiałam i więcej nie zamierzam do tego wracać. Alex i rodzice przyjeżdżają niedługo, nie mogę pokazać się im w takim stanie (...) !
Przyjaciółka została u mnie na noc, byłam jej za to wdzięczna. Naprawdę jej wtedy bardzo potrzebowałam...
_____________________________________________________________
Hej Wam!
Postanowiłam, że będę dodawać zdjęcia bohaterów lub jakieś inne obrazki, by nie było aż tak monotonnie ;p.
Przepraszam, że rozdział taki trochę krótki, ale obiecuję, że zrekompensuję to Wam następnymi, dłuższymi.
Myślę, że się podoba :)
Pzdr ;*