Gdy wraz z blondynem jechałam do ich domu, poczułam jak w kieszeni wibruje mi telefon. Po chwili dało się słyszeć dzwonek ,,Coldplay - Viva la Vida'' (kocham tę piosenkę). Dzwoniła Em, odebrałam bez wahania.
J: O hey.
E: Hey, dzwonię, bo wtedy tam w domu wyszło trochę niezręcznie, nie chciałam w żaden sposób cię urazić. Jeszcze raz cię za to przeprasza jeśli cię zraniłam.
J: Em, nie przepraszaj. Ja doskonale cię rozumiem. Przecież nie zawsze musi być tak jak chcemy - uśmiechnęłam się sama do siebie, jaka ona jest kochana.
E: Za to teraz mam wolny czas i co powiesz bym do ciebie wpadła, hmm?
J: Poczekaj chwilkę... momencik dosłownie.
E: Ok - słychać było zdziwienie w jej głosie, ale chciałam jej zrobić niespodziankę.
- Niall... - zaczęłam najsłodszym tonem jakim tylko umiałam.
- Ooo, mam się bać? - chłopak doskonale wiedział, że czegoś od niego chcę.
- A co powiesz jakby dołączyła do nas pewna osoba? No proszę, zgódź się...! - przybliżyłam się do niego i zrobiłam słodkie oczka.
- Eh, no dobra.
- Świetnie, kocham cię. - chłopak był mile zaskoczony tymi słowami, a ja poczułam lekką ulgę, że mu to w końcu powiedziałam.
- Serio?
- Tak - powiedziałam i cmoknęłam go w policzek.
- Ja ciebie też - usłyszałam po chwili i spostrzegłam się, że samochód się zatrzymał. Spojrzałam na Niall'a, powoli się do mnie przybliżał. Serce zaczęło mi bić jak oszalałe. Po chwili poczułam jego oddech na mojej twarzy. Nasze usta były teraz niebezpiecznie blisko siebie.
Już miało dojść do najpiękniejszego momentu w moim życiu, gdy nagle usłyszałam chrząknięcie dobiegające z komórki.
- Wybacz - rzekłam do blondyna odwracając się i kontynuowałam rozmowę.
Po jakichś 15 minutach staliśmy już pod domem przyjaciółki. Wysiadłam tylko ja, chciałam ją mile zaskoczyć moją propozycją.
Zadzwoniłam do drzwi, otworzyła gotowa Em, była ubrana w to:
- To gdzie chcesz mnie zabrać? - zapytała od razu na przywitanie. Uśmiech nie schodził jej z ust.
- Domyślisz się sama za jakieś 2 minuty, chodź. - i to powiedziawszy złapałam ją za rękę, by się pośpieszyła. Szybko doszłyśmy do ciemnego auta, otworzyłam jej drzwi i... jej reakcja mnie powaliła...
E: O hey - rzuciła beznamiętnie i usiadła na tylnym siedzeniu przyglądając się mnie. Znieruchomiałam, myślałam, że będzie cię cieszyć, że poznała członka 1D a za moment ma poznać resztę zespołu, a tu nawet nie zwróciła większej uwagi na jego obecność. Spojrzałam na chłopaka, też wydawał się być tym zaskoczony - Nie siadasz? - zapytała nagle wyrywając mnie z właśnie doznanego szoku.
J: Poznajcie się: Emily Niall, Niall Emily - powiedziałam i usiadłam na swoje miejsce.
E: O matko, nie poznałam cię!- dopiero teraz brunetka uświadomiła sobie z kim teraz może rozmawiać - Jezu, tak mi głupio ! - powiedziała zakrywając swoje czerwieniejące się ze wstydu policzki.
N: E, no spoko. Zdarza się czasem - i się uśmiechnął, a mnie zbierało się na śmiech widząc miny tych tu obok mnie siedzących. W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
N i E: O co ci chodzi? - zapytali wspólnie, a mnie jeszcze bardziej było do śmiechu, po chwili jednak i oni zaczęli się śmiać. Jak widać - śmiech jest zaraźliwy.
W dobrych humorach odjechaliśmy do domu chłopców...
ooo ja cie noo juz myślałam, że się pocałują, a tu dupa xd
OdpowiedzUsuńale na pewno do tego dojdzie już ja to wiem haha xd
rozdział megaaa... jestem ciekawa, co się wydarzy w domu chłopaków :)
Świetny <3 Kurczę,a już myślałam,że dojedzie do tego najpiękniejszego momentu w jej życiu ;D Haha,no i dobre,że go nie poznała ;D Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńKurde ! A już byli tak blisko pocałunku...:) Extra <3 Dawaj szybko nexta , poniewaz jestem mega ciekawa ! xx
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ; 3 - http://my-life-myself-xo.blogspot.com/